Powiem Wam szczerze, że nic mi się dziś nie chce. Poważnie, nic, zero null ;P No, ale słodkie lenistwo nie mogło mnie niestety do końca ogarnąć, bo obowiązki wzywały. Czas mi ostatnio nie pozwalał na posprzątanie pokoju, więc w końcu trzeba było to zrobić - w końcu nadszedł weekend. Do tego mnóstwo pracy do szkoły - został ostatni tydzień mojej wytężonej pracy, później tylko blogie lenistwo w Chorwacji. Już nie mogę się doczekać, chwilowo mam dość polskiego deszczu przeplatanego promykami ciepłego słonka. Ja te promyki chcę mieć na codzień!
Nawet nie wiecie, jak pozytywnie jest mieć kota. A, zaadoptowałam miesiąc temu takiego trzyletniego szkraba ze schroniska i nie żałuję. Prawdę mówiąc uważam, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Nie dość, że to wdzięczny pieszczoch jakich mało, to jeszcze pogada ze mną, przytuli, wymizia, potowarzyszy w dni takie jak ten. Ja przy biurku piszę notkę - on słodko leniuchuje na łóżeczku. I chociaż nie zajmujemy się sobą specjalnię, fajnie mi, że on tam jest i chyba jemu też fajnie, że jestem obok, a nie gdzieś daleko ;)
I tak właśnie spędzamy burzowe popołudnie. Ja na blogu z kubkiem herbaty, kot na łóżku - chyba śpi ;)
"chyba śpi" hehe:)
OdpowiedzUsuń